Skip to main content

Jak radzić sobie z napadami złości?

Każdemu z nas na pewno chociaż raz zdarzyło się zdenerwować. Choć sam fakt, że coś lub ktoś mogło wywołać w nas taką emocję, niekoniecznie musi od razu oznaczać coś złego, to jednak warto uważać, aby nie wymknęło się to poza naszą kontrolę ze szkodą dla innych. Niekontrolowana i długo tłumiona wewnątrz siebie złość, mogłaby spowodować, że przerodziłaby się ona w agresję, a do tego raczej nikt nie chciałby doprowadzić. Jak więc zapanować nad złością, w szczególności gdy ona się pojawi nagle?

Czym jest złość?

Jest to reakcja emocjonalna, która pojawia się najczęściej wtedy, gdy bardzo nam na czymś zależy i chcemy to osiągnąć, jednak z jakiegoś powodu, nie jesteśmy w stanie tego zrobić. Często towarzyszy jej strach. Taką przykładową sytuacją może być korek uliczny podczas drogi do pracy. Chcemy dotrzeć na miejsce na wyznaczoną godzinę, jednak z powodu utrudnienia na drodze, jest to niemożliwe. Warto jednak zauważyć, że tak jak zostało to wspomniane na początku, jest to wyłącznie nasza reakcja. Prawdopodobnie gdybyśmy stali w tym samym korku, o tej samej godzinie, ale nie jechalibyśmy w tym momencie do pracy, raczej nie wzbudziło to nas złości. Jak widać, to czy wpadniemy w złość, czy nie, zależy głównie od interpretacji sytuacji, a nie od niej samej. Można to zauważyć choćby w restauracji. Niektórym osobom jeśli kelner poda nie to danie, które zamawiali, jedni potrafią wybuchnąć gniewem, natomiast jeszcze inni grzecznie poinformują obsługę o pomyłce. Ta sama sytuacja, dwie różne reakcje. Na blogu Słowo i Myśl - codzienna dawka ciekawych artykułów pisanych z pasją, znajdziesz artykuł poświęcony zalecanej pomocy psychologicznej przy występujących atakach złości. Aby zmniejszyć ryzyko wystąpienia napadów złości warto zacząć pracować nad tym, aby mieć swoje emocje na wodzy, nie na odwrót. Jak to zrobić?

Co zrobić, aby zniwelować do minimum napady złości?

Po pierwsze uświadom sobie, że to ty, nie okoliczności lub inni ludzie, jesteś w pełni odpowiedzialny za własne emocje. W naszej kulturze często daje się przyzwolenie na ich niekontrolowanie i używa się ich jako usprawiedliwień swoich czynów. Wiele osób uważa, że nie mogli się inaczej zachować, bo ktoś zachował się w nieodpowiedni sposób, więc oni "musieli" tak zareagować. To nieprawda. Ich interpretacja sprawiła, że się zdenerwowali, nie okoliczności zewnętrzne. Po drugie, oddziel siebie od emocji. Zamiast mówić "jestem wściekły" dużo lepiej powiedz "czuję złość". Niby niewielka zmiana, a diametralnie potrafi zmienić obecny stan emocjonalny.

Co zrobić, gdy już się zdenerwujesz?

Na początek mógłbyś zacząć głęboko oddychać. Wystarczy, że zrobisz nawet kilka takich wdechów i wydechów, a twój stan emocjonalny się zmieni na bardziej spokojny, dzięki czemu będziesz mógł uniknąć żałowania swoich czynów lub słów, które wypowiedziałbyś pod wpływem emocji.

Innym rozwiązaniem może być odczekanie kilku sekund, zanim coś powiesz. Jeśli na przykład w rozmowie z drugą osobą, zaczęło robić się nerwowo, zatrzymaj się na 2 lub 3 sekundy i dopiero powiedz to, co chciałeś. W wielu sytuacjach zauważysz, że nawet tak krótki czas potrafi zdziałać cuda, a w niektórych sytuacjach zrezygnujesz z wypowiedzenia tego, co chciałeś powiedzieć od razu. Na pewno nie jedna twoja relacja na tym skorzysta, a ty będziesz z siebie dumny, że opanowałeś swoje emocje.